Egzamin - wrażenia

Cześć czołem. Jo zdołem Smile

Ogołnie nie jest źle. Przyjazda komisja, przyjazna atmosfera.

Wchodzisz i losujesz pytania. Są trzy koperty a w nich paski z pytaniami powycinane. Z każdej koperty (kanoniczne, metodyczne, specjalnościowe) losujesz pasek z pytaniem i przepisujesz sobie na kartke a4, które są już na stole. Gdy już masz pytania, jedna osoba z komisji prowadzi cie do sali obok i zamyka na klucz.

Masz tam trzy książki, w tym słownik socjologiczny i sztompkę. Możesz sobie opracować pytania. W pomieszczeniu nie ma (chyba) kamer itp więc jak masz ściągę/opracowanie przemycone to możesz spróbować coś zdziałać. Gdy osoba przed tobą skończy odpowiadać przed komisją, to przychodzą po ciebie, wzamian wpuszczają inną, a ty idziesz odpowiadać.

Przychodzisz, to na wstępie musisz opowiedzieć im o swojej pracy seminaryjnej. Hipotezy, założenia, wnioski i inne duperele. Potem przystepujesz do właściwych odpowiedzi. Ja w komisji trafiłem na Borowicza (heh, przyjechał specjalnie dla mnie Very Happy

), Sobczak i jakiegoś gościa chyba nie od nas. Kolo albo był znudzony i robił cokolwiek by zabić czas albo dziwnie z niezrozumieniem na mnie patrzał. Borowicz najczęściej zadawał pytania dodatkowe, a Sobczakowa wspierała najbardziej. Mi bardzo pomagało że większość czasu kiwała nieznacznie głową na potwierdzenie moich słów, to dodawało otuchy.

Jak czegoś nie wiedziałem to ciągneli za język, łopatologicznie, próbowaliśmy razem dojść do odpowiedzi. Wlasnie przez takie ciagniecie za jezyk w jednym z pytań na koniec wyszlo 4+. Nie wiem jak tam Jeranowa i JJ, ale ogolnie komisja nastawiona pozytywnie. Na koniec wychodzisz, czekasz na korytarzu, po chwili cie zapraszaja i obwieszczaja ocene. Uścisk ręki i SEE YA!

===========

TRIK - jak losujesz pytanie przy komisji to nie pokazujesz im tego, tylko przepisujesz i odkładasz do koperty. Jeżeli więc pamiętasz na pamięć pytania to jak wylosowane ci nie pasuje, to możesz napisać sobie inne, ale wiadomo - ryzykowne, bo to w końcu egzamin licencjacki. Pytania które wylosowałeś czytasz komisji dopiero gdy wracasz z pokoju i zaczynasz odpowiadac.

Jak tam u was było?

gratulacje Very Happy

Tymon napisał:

Gdy osoba przed tobą skończy odpowiadać przed komisją, to przychodzą po ciebie, wzamian wpuszczają inną, a ty idziesz odpowiadać.

A jak trafię na jakiegoś osła/oślicę, która nic nie powie, to nie mam czasu na przygotowanie się?
Ile czasu przypadło Tobie na pobyt w tym pokoju?

Niby masz czas do 30 min, a w praktyce? Się zobaczy ;p

Masz ustawowo 30 minut. Ten nieznany koles to Łukasiewicz, profesor Filozofii. Jest w porządku. Nic nie mowi tylko sie uśmiecha.

Co do "triku". Z Nami stał JJ i patrzył na pytania, Sobczak też więc to jest ryzykowne.

Gratuluję wszystkim, którym się dzisiaj udało. Jeśli chodzi o osoby z grupy seminaryjnej Włodarczyka (które jeszcze nie podeszły do egzaminu) to termin został ustalony na 10 lipca Smile

Jak tam nastroje kolejnej fali zdających? Smile

Byle do przodu Razz

Powoli jakiś nerw się pojawia. Mam nadzieję, że pomoże a nie przeszkodzi Smile

Gość

To jednak mamy opowiadać o naszej pracy seminaryjnej? W sumie żaden problem, to najłatwiejsze żeby opowiedzieć o tym co się pisało, ale założenie było przecież takie, że praca jest tylko żeby zaliczyć seminarium. Wyjaśni mi ktoś jak to w końcu jest?

1 pytanie dotyczy pracy, dlaczego taka napisalas, jakie hipotezy, wnioski itp...

Jeśli ktoś chce wiedzieć kogo ma w komisji lub zapomniał godzinę egzaminu polecam ściągnąć ten plik. Dostałem go dziś od asystenta JJ'a

[link widoczny dla zalogowanych]

obrony do 20:20 Very Happy

świetny pomysł;]

haloo jak tam stresik
ktos moze wie jak wyglada ten slownik tzn czy cos mozna z niego wyciagnac>????

Jak to mówił Łukasz - najlepsze walki bokserskie są zawsze na koniec gali! Very Happy

A co do słownika - oczywiście, można z niego coś wyciągnąć, np. kartki i napalić nimi w kominku... Very Happy

Ale często jest tak, że kupujesz bilet na ostatnią walkę, która potem trwa 1 Gołotę Razz

Powodzonka dla tych, których nie spotkam.